Twórz reguły - unikniesz problemów

Zjem tylko trochę...
Pewnie nie raz zdarzyło Ci się zaplanować jakieś ograniczenie: na przykład, że nie zjesz więcej niż jedne kawałek ciasta. Być może zdarzyło ci się też teoretycznie o wiele trudniejsze postanowienie, że nie zjesz na imprezie niczego, albo nie wypijesz wieczorem ani kropli wina. Nie wiem, czy udało ci się zaobserwować, że te niby trudniejsze postanowienia wykonuje się zazwyczaj łatwiej niż te liberalne.

Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ możemy stworzyć prostą regułe, której łatwo przestrzegać. Jeśli postanowisz, że zjesz tylko niewielką ilośc czekolady, to będziesz miał problem z ustaleniem, ile to w zasadzie jest niewiele. Kostka czy dwie, co za różnica. Większa kostka zamiast miejszej? No problem.
Jeżeli jednak postanowisz stworzyć prostą regułę - nie jem wcale czekolady - to masz z głowy rozważania, którą kostkę wybrać i uwalniasz się od narkotycznego ciągu, który pewnie pojawi się po zjedzeniu pierwszego kawałka. Poleci druga kostka, potem włączy się poczucie winy i stwierdzisz, że dziś w zasadzie warto zrobić "cheat day" :) I wrąbać całą tabliczkę.

Mi na przykład sprawdzało się to przy różnych głodówkach. Lepiej nie jeść nic (tylo woda) niż jeść mało.

Komentarze

Popularne posty